Czy zabraknie pieniędzy na dopłaty w MdM?
Rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych Mieszkanie dla Młodych przewiduje limity kwot przewidziane do wykorzystania jako dopłaty w każdym roku trwania programu. Czy to oznacza, że „spóźniając” się z wnioskiem o kredyt potencjalny beneficjent może nie „załapać” się na dofinansowanie?
Środki pieniężne, przeznaczone na sfinansowanie dopłat do kredytów mieszkaniowych w ramach programu Mieszkanie dla Młodych, są ograniczone. Fundusz Dopłat, z którego realizowane są dofinansowania, został określony na 600 mln zł w 2014 roku, 715 mln zł w 2015 roku, 730 mln zł w 2016 roku, 746 mln zł w 2017 roku i 762 mln zł w 2018 roku. Teoretycznie oznacza to, że co roku może zostać zrealizowana ograniczona liczba dopłat – czyli że z programu MdM nie może skorzystać nieograniczona liczba beneficjentów. Czy to powód do niepokoju?
Na szczęście kredytobiorcy, którzy planują przystąpienie do programu mogą spać spokojnie: prawdopodobieństwo, że w tym roku zabraknie środków jest bardzo małe. Wskazują na to chociażby dane statystyczne: z puli przeznaczonej na dofinansowania w I kwartale 2014 roku wykorzystano 108,87 mln zł, czyli niewiele ponad 18 proc. To znacznie mniej niż ¼ całości, a prognozy pozwalają przypuszczać, że tempo składania wniosków nie będzie w dalszej części roku takie samo – większość osób, które planowało skorzystać z dofinansowania już to zrobiło i przewidywany spadek zainteresowania można było zauważyć już w kwietniu (w stosunku do marca i lutego).
Co więcej, oferta mieszkań spełniających warunki MdM nie jest szeroka. Już od początku wejścia w życie programu w niektórych częściach kraju trudno było znaleźć nieruchomości o odpowiednim metrażu i cenie, pozwalających na skorzystanie z dopłaty. Teraz, po początkowej „fali” wniosków oferta dostępnych mieszkań jeszcze się skurczyła. Ponieważ ustawa nie zezwala na dopłaty do zakupu nie istniejących jeszcze mieszkań (w początkowej fazie inwestycji), chętnym na zakup własnych „czterech kątów” z dopłatą, którzy nie znaleźli oferty dla siebie, pozostaje tylko czekać na pojawianie się na rynku nowych propozycji. Niestety biorąc pod uwagę specyfikę branży budowlanej (długi czas realizacji inwestycji), na otwarcie się nowych możliwości przyjdzie im jeszcze poczekać.
Dlatego można być niemal pewnym, że w tym roku pieniędzy na dopłaty nie zabraknie. Jak będzie w kolejnych latach? Ciężko przewidzieć, jednak zwiększające się roczne limity dopłat i powoli rosnący rynek mieszkań pozwalają przypuszczać, że taki scenariusz kredytobiorcom nie grozi.