Czego kredytobiorca jeszcze nie wie o MdM?
Choć program Mieszkanie dla Młodych funkcjonuje już od trzech kwartałów, to wiele kwestii z nim związanych ciągle budzi wątpliwości. Część z nich postaramy się rozstrzygnąć.
Program Mieszanie dla Młodych ciągle wzbudza niemałe kontrowersje i jasno można wskazać wiele jego wad i zalet. Zaczynając od tych pierwszych, należy mieć na uwadze fakt, że mimo starań rządu o umożliwienie młodym osobom nabywania mieszkań w możliwie najkorzystniejszych warunkach kredytowych, banki zdają się mieć nieco inny pogląd na całą sprawę. Przejawia się to często wyższymi prowizjami i marżami.
Kolejny problem może dotyczyć kosztów związanych z przygotowaniem nieruchomości do zamieszkania. Jak wiadomo, program MdM dotyczy wyłącznie mieszkań z rynku pierwotnego, a więc w stanie deweloperskim. Koszt wykończenia takiego mieszkania, w zależności od metrażu, może wynosić nawet ponad 100 tysięcy złotych, a środki na ten cel musimy wygospodarować sami, gdyż kredyt z dotacją przeznaczony może być tylko na zakup nieruchomości. Warto mieć to na uwadze wcześniej, niż dopiero w momencie składania wniosków i dokumentacji kredytowej.
Duże wątpliwości budzą też same nieruchomości mieszczące się w limitach MdM. Zazwyczaj położone są one w niekorzystnych lokalizacjach, na peryferiach miast, co obniża ich atrakcyjność. Dodatkowo generuje to konieczność ponoszenia kosztów komunikacyjnych, a więc dłuższej drogi do pracy czy przedszkola lub szkoły dla dzieci.
Czy mimo wyższych kosztów w banku i pozostałych wad kredyt z MdM pozostaje opłacalny? Prosta kalkulacja, przynajmniej z finansowego punktu widzenia, pokazuje, że tak. Kwota dopłaty ostatecznie obniży nasz koszt o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, a to z pewnością duża oszczędność. Dodatkowo sam charakter dotacji, która stanowi lub uzupełnia wymagany wkład własny, znacznie ułatwia pierwsze kroki z kredytem.
Warto mieć na uwadze wszystkie powyższe kwestie i dokładnie przemyśleć zasadność skorzystania z rządowego wsparcia.